Tematyka tygodnia: Święta, święta, biją dzwony
Temat w poniedziałek: Co to jest tradycja?
Wiodąca aktywność: społeczno-emocjonalna
I "Marcowe zajączki" - zabawa poranna
Zaproś mamę, tatę lub rodzeństwo do wspólnej zabawy i zatańcz do piosenki "Marcowe zajączki", proponowanej przez Bliżej Przedszkola
Link do zabawy:
II "Zupa nic" - rozmowa o tradycji na podstawie opowiadania
Uważnie wysłuchaj opowiadania Joanny M. Chmielewskiej
- Cześć. Ale u was ładnie pachnie - powiedziała Gabi, gdy tylko Zuzia otworzyła jej drzwi.
- Anka wraca z wycieczki i będzie zupa nic - wyjaśniła Zuzka.
- Twoja siostra nie lubi zup? - spytała Gabrysia, kiedy już siedziały na poduchach w pokoju Zuzi i chrupały orzeszki.
- Lubi.
- To dlaczego nie będzie zupy?
- Jak to nie będzie? - zdziwiła się Zuzka. - Przecież mama właśnie gotuje.
- Ale mówiłaś, że będzie zupa nic, czyli nie będzie zupy.
- Będzie. Mama gotuje zupę nic. Dlatego tak pachnie wanilią.
Gabrysia nie wiedziała, czy Zuzka mówi prawdę, czy żartuje. Nigdy nie słyszała o zupie nic.
Zupa z wanilią? Waniliowe mogą być lody, ciasto, deser, ale zupa?
- Nigdy nie jadłaś zupy nic? - spytała zaskoczona Zuzia.
- Nie. Naprawdę jest taka zupa?
- No pewnie. Mniam...Wszyscy ją lubimy: ja, mama, Anka, a najbardziej tata.
Gabi przełknęła ślinę. Gdyby tak mama Zuzi dała jej spróbować trochę tej niezwykłej zupy, chociaż jedną łyżkę...
- Kiedy tata pracował za granicą, mówił, że najbardziej tęskni za rodziną i za zupą nic - opowiadała Zuzia. - I jak przyjechał na Wielkanoc, to mama zrobiła bigos, sałatkę, jajka w majonezie, sernik, a specjalnie dla taty ugotowała jeszcze zupę nic. Tacie tak smakowała ta zupa, że ciągle sobie dolewał. Potem już zawsze kiedy przyjeżdżał, mama ją gotowała. A jak mama wracała z sanatorium, Anka z tatą też postanowili na powitanie zrobić zupę nic. Pierwszy raz w życiu ją gotowali. Mleko im się przypaliło, zalało całą kuchenk, musieli je wylać, wyczyścić wszystko i gotować od początku. Mamy zupa jest lepsza, ale tamtą też dało się zjeść. A mama tak się ucieszyła! Tylko dziwiła się trochę, skąd ten zapach spalenizny w domu. I teraz zawsze jak ktoś z nas wraca z wyjazdu do domu, to na powitanie jest zupa nic. No i oczywiście na Wielkanoc też. To taka nasza rodzinna tradycja.
- A nasza rodzinna tradycja wielkanocna to żurek z jajkiem i białą kiełbasą. Bo u mamy w domu jadło się żurek z kiełbasą, a u taty z jajkiem, więc teraz robimy z jajkiem, i z kiełbasą, żeby każdy miał to, co lubi. - Gabi uśmiechnęła się na to wspomnienie, aż przełknęła ślinę.
- A ta zupa nie jest słodka? - zapytała po chwili zaciekawiona.
- Słodka. Chciałabyś spróbować?
- No pewnie.
- To chodź! - Zuzka pociągnęła koleżankę za rękę do kuchni.
- Mamo, bo Gabi nigdy nie jadła zupy nic. Dasz jej trochę?
Mama się uśmiechnęła.
- Dam, tylko niech ostygnie. Ty pewnie też byś chciała?
Zuzka pokiwała głową.
- Jakby ciebie nie było, musiałabym czekać ze zjedzeniem zupy na Ankę, a to jeszcze parę godzin - szepnęła Gabrysi na ucho.
Zupa nic była zimna, słodka i pachniała świętami. Smakowała jak roztopione waniliowe lody. A pływające w niej delikatne chmurki z piany przypominały Gabrysi te, które widziała za oknami samolotu, kiedy wracała z wakacji do domu.
Opowiedz, co po kolei wydarzyło się w opowiadaniu. Spróbuj odpowiedzieć na pytania:
- Co było tradycją w domu Zuzi?
- Czym twoim zdaniem jest tradycja?
- Podaj przykłady tradycji.
- Jakie tradycje pielęgnujecie w swoim domu?
- Jakie znasz tradycje związane z Pruchnikiem i naszym regionem?
- Czy tradycje powinny być przekazywane dalej?
- Czy można tworzyć nowe tradycje i w jaki sposób?
III "Tradycja" - co widzisz na obrazku?
Przyjrzyj się ilustracji i opowiedz, co na niej widzisz.
- Jakie wielkanocne tradycje przedstawiono na ilustracji?
- Odnajdź na ilustracji rzeczy pokazane z prawej strony i pokoloruj je na takie same kolory.